Radosław Sikorski o „spotkaniu zorganizowanym na chybcika”
Szef polskiego MSZ bagatelizował nieobecność przedstawiciela Polski w Berlinie. Ocenił, że rozmowy czterech przywódców „i tak zdominował Bliski Wschód” oraz że nie zapadły tam żadne decyzje.
– Proszę pamiętać, że to było spotkanie zorganizowane na chybcika w zastępstwie tego spotkania, na którym miał być prezydent Andrzej Duda w Ramstein. Nie przykładałbym do tego aż tak dużej wagi – mówił Sikorski.
Szef MSZ uważa, że w tym kontekście istotniejsze był szczyt Rady Europejskiej, podczas którego “cała Europa poparła strategię migracyjną” polskiego rządu.
– Spodziewaliśmy się, że Unia Europejska przyjmie do wiadomości naszą strategię migracyjną, a Unia Europejska przyjęła ją jako swoją. To jest naprawdę duża rzecz – zapewniał Sikorski.
Szef polskiego MSZ: Lepiej by było, gdybyśmy Polska była zaproszona
Mimo to Sikorski przyznał, że – choć szczyt Rady Europejskiej był ważniejszym spotkaniem niż pożegnanie Joe Bidena z tymi krajami, które w Berlinie były – lepiej by było, gdyby Polska była tam zaproszona.