Klasyczni lewicowcy w Polsce nie mają zdolności koalicyjnej nawet między sobą

by BubsyFanboy

8 comments
  1. Bo to nie politycy, tylko aktywiści. Uważają, że rząd/ władza ma czarodziejską różdżkę i może od ręki wszystko zrobić. Niczym mentalnie się nie różnią od populistycznej prawicy.

  2. Myślę, że autor tekstu nie docenia roli Jarosława Kaczyńskiego. To nie tak że technokraci, ziobryści czy inne koterie się dogadują między sobą, tylko Jarosław je rozgrywa. Stosując w różnych proporcjach kij i marchewkę, upokarza ich do całkowitego poddaństwa. A oni chyba to lubią.

    Podobnie zresztą, choć nie tak ostro, postępuje Tusk, regularnie wycinający co poważniejszych liderów własnej partii jako konkurencję *in spe*. Z tego powodu jego odejście do Brukseli wywołało kryzys partii i późniejszą porażkę wyborczą, bo nagle ryba była bez głowy.

  3. Tak się dzieje, kiedy ma się więcej celów niż samo dojście do władzy? 

    Gdzie na przykład PO lub PiS widzą Polskę za 25 lat? Bo wydaje mi się, że nikt u nich się za bardzo nad tym nie zastanawia.

  4. Co za bzdura, Lewica i razem ma między sobą przepaść poglądową. To jak narzekanie że liberałowie nie potrafią się dogadać bo trzecia droga i KO nie są jedną partią.

Comments are closed.