Od dłuższego czasu widzę reklamy znanej marki odzieżowej, której logo przypomina łyżwę.
Na przestrzeni 3 miesięcy mogłem dostrzec tylko damski kanon otyłego piękna. Ja się pytam. Gdzie równouprawnienie? Może ja chce zobaczyć jak dana koszulka leży na ulanym byczku? Reklamy kompletnie wykluczają możliwość otyłości u mężczyzn.
by gameore
50 comments
Gdyby były jakieś pieniądze w pokazywaniu koszulek na “ulanych byczkach”, to firmy by to robiły.
Mniej więcej, chociaż widziałem kilku modeli XXL kiedy przeglądałem ubrania na Zalando
W teorii nie powinno. W praktyce kwestia fizyczności, oczekiwań osobistych, społecznych, komentarze bardziej dotykają kobiet (edit: dotykają w znaczenie, że są częściej spotykane. Odbiór jest niezależny od płci oczywiście). Czy to dobrze – nie. Czy tak powinno być – nie. Czy tak jest – tak.
W dużej mierze tak, chociaż wydaje mi się, że w przypadku kobiet też jest większa gama “społecznie akceptowalnych” ubrań, które mogą kupić i nosić jako osoby plus size.
Tak, a o co chodzi?
Ruch body positive wśród kobiet jest o wiele mocniejszy, niż wśród mężczyzn. Zapewno wyszło im z badań rynku, że istotny procent kobiet oczekuje/dobrze ocenia modelki plus-size w prezentacji ich produktów, a dla mężczyzn jeszcze tego oczekiwania nie ma na wystarczającym poziomie. Żaden spisek, to tylko chłodna kalkulacja.
tak, tylko kobiet tak jak dużo spraw, chodzi tu o opłacalność nie moralność.
Marketing kierowany do mężczyzn jest w miażdżącej większości aspiracyjny, co ma swoje własne patologie, jedną z nich jest właśnie to, że nie zobaczysz jak koszulka leży na modelu XL
Jest równouprawnienie – nikt nie ciśnie grubych facetów w internecie, a grube kobiety są regularnie ciśnięte i wyśmiewane. Żyjemy w tak głupim społeczeństwie, że jak zobaczysz brzydkiego faceta z atrakcyjną kobietą to powiesz “wow, szacun”, a jak brzydką kobietę z atrakcyjnym facetem to będzie Ci go szkoda. Faceci facetom zbudowali taką reputacje, a teraz faceci się zastanawiają czemu nie są na równi traktowani z kobietami XD
Inna sprawa, że sklepy odzieżowe to 70% dział kobiecy, a 30% dział męski-dziecięcy, także masz powód czemu częściej widzisz takie modelki.
W tym prawdziwym body positive, w tej oddolnej inicjatywie, chodziło o coś więcej, ale tego już nikt nie pamięta.
W tej komercyjnej wersji zapożyczonej i sprzedawanej nam za pośrednictwem reklam korporacji – chodzi o zysk, a widocznie mężczyźni nie są targetem.
Instagram reklamuje mi koszulki dla grubasów. Mimo że mi bardzo daleko do plus size.
Więc ten rynek jest, tylko mniej masowy.
Marketing skierowany do kobiet, to ma zarabiać pieniądze a nie walczyć o moralność czy poglądy
Tak panie Areczku.
Tak.
Super lata 90 upłynęły na promowaniu anoreksji. Lata 20 upłyną na promowaniu otyłości i cukrzycy.
Tak, przypominam, że mężczyzna zaczyna się od 180cm. Jak jesteś niższy to Twój problem, wystarczy wyżej urosnąć.
Tak. Jak chłop jest gruby to ma zapierdalać na siłkę. A jak baba jest gruba to fajen, piękna w każdym rozmiarze i inne głupoty.
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
A tak swoją drogą body positivity powinno być zakazane bo to tak jakby promować palenie tytoniu.
Tak. Otyłe chłopy nie są targetem sprzedaży bo mają to w dupie że są otyli.
Podejrzewam, ze po prostu sie nie oplaca. Nie jestem otyla, ale lubie jak modelki sa „normalnych rozmiarow” jesli cos zamawiam przez neta. Wtedy automatycznie widze jak ubranie lezy na kims kto ma biust itd. Jak kupuje cos co nosi modelka bardzo szczupla to czesto mi sie zdarza, ze sie nie mieszcze bo ubranie jest szyte na prosto. Bardzo duzy problem przy koszulach – w biuscie czesto sie rozchodza.
Mezczyzni XL w ogole rzadko kupuja ubrania, a jesli juz to czesto dresy, byle jakie. Firmy nie będą marnować kasy na taka promocje, bo faceci chca wygladac dalej jak modele z okladki i szybciej kupia cos co wyglada konwencjonalnie ladnie na ladnym czlowieku.
Nie powinno być coś takiego jak body positive, chodzi o zdrowie.
Bo jak facet jest gruby, to wie, że jest ulaną kurwą, i że to jest w chuj niezdrowe, przez co prawdopodobnie umrze wcześniej, więc nie potrzebuje durnych reklam, które mają sprawić, że poczuje się lepiej ze swoimi złymi nawykami.
Otyłość to choroba. Jeśli spojrzeć na to jak na mnie gdy zaczynałem na siłowni i ulany sapałem przy truchcie 6kmh, to nawet podoba mi się ta kampania. Po prostu tak wygląda człowiek który zaczyna. Więc w sumie nie ma nic przeciwko temu by otyłe manekiny wystawowe umieścić.
Mam nadzieję, że nie tworzy to tylko jakiejś bańki XXL fit, bo jeśli tak, to tylko XD i żałuję ludzi którzy uciekają w takie fantazje. Do zobaczenia u endokrynologa mordeczki.
https://preview.redd.it/orfuxmmkruxd1.png?width=1080&format=png&auto=webp&s=93753faffc295513127dd0d6c046951f9eb37f92
Tak w temacie xD
Kobiety są “plus-size” etc.
Ale faceci to już overweight
No i zapomnij o jakimkolwiek “body-positivity” jeżeli jako facet masz kurwa czelność być niższy niż 180 cm.
To ja tylko przypomnę, że “body positive” powinno być dla osób po wypadkach samocbodowych i amputacjach, a nie dla ludzi żrących bez opamiętania.
Lizzo i body positivity dla niezamożnych kobiet, Ozempic dla zamożnych 😛
W stacjonarnym H&M największe męskie spodnie jakie znajdziesz to 34 🙂
Ruch “body positive” w dużej mierze dotyczy kobiet bo przez szmat czasu to kobiety były głównie dotknięte “body shamingiem” jeśli chodzi o wagę. Nie mówię, ze nikt nie nabijał się z “grubych facetów”, ale bądźmy szczerzy, nie było to do tego stopnia jak u kobiet. Mam koleżanki które kiedyś na ulicy regularnie słyszały komentarze w stylu “gruba świnia”, “wieloryb” itd. Od obcych ludzi. Albo nawet lepiej – jak rodzina przy wigilijnym stole mówiła im że “może już powinny przestać jeść bo się ostatnio ulały”. I co najzabawniejsze te komentarze często były od ojców czy wujków którzy sami nie byli w najlepszej formie.
Przez bardzo długi czas otyłość wśród facetów była O WIELE bardziej społecznie akceptowalna. W tej chwili po wielu latach kampanii na ten temat wahadło zaczyna się powoli wychylać w drugą stronę, ale wciąż powiedziałbym, że to kobiety mają większe problemy jeśli o to chodzi. Nikt specjalnie nie zwraca uwagi na faceta w średnim wieku z piwnym brzuszkiem, natomiast kobiety z nadwagą ciągle przykuwają u nas większą negatywną uwagę.
Nawet przez pryzmat samych ubrań – kupić ciuchy XXL dla faceta to w sumie od kiedy pamiętam nie był specjalnie problem. Natomiast dla kobiet jeszcze nawet z 10-15 lat temu często kupienie ubrań w większym rozmiarze graniczyło z cudem. Wiele sieci sklepów W OGÓLE nie sprzedawało większych rozmiarów albo miało jakąś mini sekcję która bardziej przypominała kącik wstydu (tymczasem większe rozmiary dla faceta były normalnie wymieszane z innymi ubraniami).
Stąd też z reklamami dla “plus size” celowały głównie w kobiety – bo facet idzie do sklepu i nie specjalnie musi się martwić czy będzie jego rozmiar (poza ekstremalnymi przypadkami). A kobiety przez długi czas musiały się o to martwić i widząc taką reklamę miały świadomość, że w danym sklepie dostaną ubrania w swoim rozmiarze.
Chociaż przyznam, że fajnie byłoby gdyby ciuchy dla facetów też częściej były pokazywane na modelach plus size. Czasem można na to trafić, ale to raczej rzadkość.
Ale kogo to obchodzi, Boże
Tak, akceptacja ciała w formie body positive dla mężczyzn w zasadzie nie istnieje – i to nawet w “podstawowej” kategorii, czyli masie ciała. Body positive w kontekście kwestii dotyczących tylko mężczyzn to wręcz pustynia – wzrost, łysienie androgenowe, czy rozmiar penisa.
Tu jest zero akceptacji, jedynie aspiracyjne “rozwiązywanie problemu”. Zaczynasz łysieć? Zero akceptacji, ale rozwiąż problem ogoleniem się na łyso i zapuszczeniem brody. Jesteś na tyle niski, by rzutowało to na nawiązywanie relacji romantyczno-seksualnych? Tough life, idź może na terapię albo poćwicz umiejętności społeczne. Masz penisa sporo poniżej średniej krajowej? Xd, naucz się lepiej zaspokajać kobietę w inny sposób.
Niższa empatia społeczeństwa (kobiet, mężczyzn i osób identyfikujących się inaczej) wobec mężczyzn jest faktem regularnie potwierdzanym badaniami naukowymi.
Tak samo jak ostatnio dotarło do mnie, że nie ma czegoś takiego jak body positive, jest tylko kwestia, że większość ludzi jest otyłych i łatwiej takim sprzedać produkt kiedy przecież zobacz jak ładnie leży. Tylko i wyłącznie kasa.
Ogólnie cały temat mnie wkurwia, bo Ci ludzie umierają przez zatory żylne bo im się wmawia jakiś szajs, że przecież to jest zdrowe i normalne. Nie, nie jest. Identyfikuj się jako kucyk pony albo helikopter szturmowy ale dbaj o swoje ciało i nie udawaj, że bycie ulanym to coś positive. A wielkie korpo robią na takich ludziach kasę i żerują na czyimś problemie.
I jeszcze jedno, ostatnio w top model była taka od body positive, gdzie są mężczyźni body positive? Czemu nikt się nie zachwyca jak przyjdzie owłosiony większy facet? Ta typiara to była głaskana przez wszystkich jaka to ona nie jest odważna, dumna i piękna. A facet? Musi być albo zniewieściały albo chudy. Najlepiej obie te cechy na raz.
Body positive? Czyli tak promuje sie niezdrowy styl zycia?
Raczej ciężko by było przekonać faceta plus size do zrobienia sobie liposukcji na szyi i wytapiania tłuszczu z twarzy by został modelem.
Swoją drogą to zwróćcie uwagę na twarze. Szczególnie na trzecie zdjęcie.
Modelki plus size mają szczupłe twarze bo taki zestaw się lepiej sprzedaje. Firmy często zatrudniają normalne modelki i ubierają je w body suity.
Body positivity jako koncept dotyczy każdego bo nie ma na tym świecie osoby która nie ma przynajmniej jednego aspektu swojego ciała który odbiega od standardów piękna.
Jako movement dotyczy praktycznie tylko kobiet o wyższym niż norma BMI. Bycie przesadnie chudą kobietą jest niewiele inne od bycia mężczyzną pod względem otrzymywanej przez ten ruch uwagi. Nie wspominając już o masie innych cech które nie sprowadzają się do wagi lub wzrostu typu rzadkie włosy albo nwm nieprawidłowa postawa typu garb
To nie jest body positive. To sie leczy.
Zalando często ma kampanie Plus Size i są tam też męskie produkty pokazywane na grubych byczkach
Reklamy odzieży męskiej są często skierowane do kobiet, bo to one kupują ubrania dla mężczyzn (mężów, dzieci, różne prezenty).
W ogóle cały marketing jest mocno skierowany na kobiety jako że większość decyzji zakupowych w gosp domowych jest po ich stronie.
Ja odnoszę wrażenie, że body positivity faktycznie dotyczy tylko kobiet. Mi kobiety bez skrępowania wypominają, że przytyłem, chociaż mam w domu lustra i wiem, jak wyglądam. W odwrotnej sytuacji dostałbym w pysk.
nie wiem jak tam w większych miastach ale u mnie to raczej kobiety kupują często nowe ubrania, faceci to chodzą w tym samym po kilka lat dopóki się nie rozwali albo żona nie wyrzuci
Jebać body positivity. Jedna z chorób współczesnego społeczeństwa
Celem tych reklam nie jest zmiana sposobu postrzegania otyłości przez społeczeństwo ale zwiększenie rozpoznawalności marki. Irytacja brakiem męskich modeli i mówienie o tym tylko zwiększa im zasięgi. Lepiej po prostu zignorować 🤷
Tak
Bo mężczyźni jak zobaczą napakowanego gościa w reklamie to myślą sobie “kurde, ale szafa, też chciałbym taki być, może powinienem zacząć chodzić na siłkę”. Na mężczyzn po prostu nie działają reklamy, w których widzą jakiegoś grubasa, bo mężczyźni nie chcą się z tymi grubasami identyfikować.
Zdecydowanie
Tak.
Aktualnie body positive = grube kobiety, ale tylko dlatego że są w tym największe pieniądze. Zdeformowani/niscy/brzydcy-inaczej nie kupują wystarczająco dużo żeby ktokolwiek się nimi przejmował.
https://preview.redd.it/i0h3wfz9yuxd1.jpeg?width=521&format=pjpg&auto=webp&s=86fcdb793d271f5494683d07577abdff8dae8620
Tak jest
aż się przypomina artykuł “plus size women say they don’t want to day overwieght man”
strasznie mnie wpieniają takie reklamy, uważam, że nie powinno się promować otyłości i niezdrowego trybu życia, równie dobrze te laski mogłyby mieć dodatkowo w ustach fajkę, a w ręce browara, ej może to dobry pomysł na wersję męską, Janusz na kanapie w Kubotach z fają i flaszką
Comments are closed.